Podatek i opłata targowa zwiększą się o 3,5 procenta. Jak twierdzi zastępca prezydenta Jeleniej Góry, Jerzy Lenard, to bardzo umiarkowany wzrost, w dodatku po kilku latach obowiązywania niezmienionych stawek. W latach poprzednich opozycyjna większość w radzie odrzucała propozycje prezydenta, aby podnosić lokalne opłaty.
- Ten trzy i pół procentowy wzrost to tyle ile wynosi indeks wzrostu cen i usług w tym roku – wyjaśnia Jerzy Lenard, zastępca prezydenta miasta. – Uważam, że te zmiany konieczne dla miasta, ale też dolegliwe dla mieszkańców, lepiej robić małymi kroczkami, a nie jedną, dotkliwą podwyżką. Na przykład podatek od nieruchomości o wielkości 60 metrów kwadratowych, wzrośnie o 1,20 zł rocznie. W MZK podwyżek nie było od 7 lat i miasto musiało coraz więcej dopłacać do tej firmy. Teraz zastanawiamy się, jak i w jakim zakresie ponieść ich ceny.
Jak zapewnia zastępca prezydenta, na początek będzie to wyrównanie ceny, która dzisiaj wynosi za bilet normalny 2,24 i 1,27 za bilet ulgowy. – Z tymi końcówkami mają kłopot i podróżni i sprzedawcy. Chcemy wyrównać od równych dziesiątek groszy, tak jak jest w większości miast Polski – mówi J. Lenard.
Największy wzrost podatku od nieruchomości odczują prowadzący działalność gospodarczą, płacący podatek od nieruchomości. W ich przypadku wyniesie od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych rocznie.
- Wiem, że to nie będzie duża kwota, ale teraz, kiedy nasze obroty spadają, każda podwyżka może być tą kroplą, która zmusi przedsiębiorcę do zamknięcia działalności – twierdzi handlująca na targowisku Zabobrze Danuta Wójcik.
- Najwięcej zapłacą właściciele dużych sklepów i marketów, ale i w ich przypadku nie będzie to podwyżka większa niż o jeden, dwa tysiące złotych – zapewnia zastępca prezydenta.