Kierowca fiata punto jechał jak szalony ulicą Karłowicza. Uderzył w przechodzącego przez jezdnię człowieka. Na szczęście poszkodowanemu nie stało się nic groźnego, choć trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Sprawca incydentu, pod wyraźnym wpływem trunków, był agresywny. Grozi mu utrata prawa jazdy i kara więzienia.
Czy latem kierowcy częściej sięgają do kieliszka i potem wsiadają za kółko? Podczas minionego weekendu patrole policyjne zatrzymały kilku amatorów jazdy na dwóch gazach.
Ale nie tylko oni stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa. Nocą niektóre ulice miasta zamieniają się w tory wyścigowe. „Fani” Roberta Kubicy ćwiczą kontrolowanie poślizgu, z piskiem opon kręcą ósemki i z wyjącym silnikiem szaleją na śródmiejskich traktach. Dzieje się tak, na przykład, na pętli przy ulicy Morcinka.
Tu rajdowe odgłosy wydawane przez pojazdy prowadzone przez najczęściej młodych kierowców nie dają spać pobliskim mieszkańcom. Oby tylko nie usłyszeli trzasku blachy zgniecionej po uderzeniu w niespodziewaną przeszkodę lub sygnałów karetki pogotowia pędzącej na pomoc poszkodowanym w wypadku.