Jelenia Góra: Pokazać się w kadrze - rozmowa z Lidią Saczuk
Aktualizacja: Piątek, 17 lutego 2006, 16:31
Autor: Grzegorz Ostach - Słowo Sportowe
Powołanie do kadry było dla pani zaskoczeniem?
Początkowo byłam tylko na liście rezerwowych. Ale zostałam powołana i jest do dla mnie miła niespodzianka. To, że znalazłam się w kadrze jest dla mnie dużym wyróżnieniem.
Była już pani na turnieju o Puchar Śląska. Jak pracuje się z trenerem Kuchtą?
Bardzo dobrze. Nie miałam żadnych problemów na treningach. Kadra jest dopiero w trakcie budowy i trudno powiedzieć, czy uda mi się w niej na dłużej zadomowić. Trener jeszcze ze mną nie rozmawiał o tym, czego ode mnie oczekuje.
Na razie wyniki w turniejach towarzyskich macie bardzo dobre.
Do tej pory poniosłyśmy tylko jedną porażkę, a poza tym były same zwycięstwa. To dobrze wróży na przyszłość. Dziewczyny chcą się pokazać nowemu trenerowi z jak najlepszej strony. Jeszcze może nie wszystkie elementy wychodzą tak jak powinny, ale nasza praca zmierza w dobrym kierunku.
Na co pani liczy w reprezentacji?
Mam nadzieje, że będę powoływana na kolejne zgrupowania i nie wypadnę z kadry. Jest wiele chętnych i duża konkurencja, ale wierzę w siebie.
Jaka atmosfera panuje w kadrze?
Jest wiele nowych dziewczyn, ale dobrze się rozumiemy. Ponajemy się stopniowo i nie ma żadnych problemów.
Wcześniej występowała już pani w reprezentacji?
Grałam w kadrze w kategoriach młodzieżowych. Zajęłam ósme miejsce na mistrzostwach Europy i trzecie na olimpiadzie młodzieży w Moskwie. Większych wyników nie było, ale liczę na nie teraz. Miałam dwa lata przerwy, zanim trafiłam do kadry seniorek. Teraz mogę pokazać się ponownie i spróbować swoich sił.
Kto z Vitaralu, oprócz pani, jest jeszcze w kadrze?
Jesteśmy we cztery, a poza mną pojechały Magda Młot, Agata Wypych i Iwona Szafulska. Widać, że jesteśmy zauważane przez szkoleniowców, co dobrze świadczy o pracy w klubie. Cieszę się, że jest nas tyle, i mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze więcej zawodniczek z Jeleniej Góry.
Vitaral w lidze spisuje się znakomicie. Jakie są tego przyczyny?
Zaszły pewne zmiany w składzie. Odeszła wprawdzie najskuteczniejsza zawodniczka z zeszłego roku Inna Silantiewa, ale dołączyły do nas Basia Radlińska, Iwona Szafulska i Kasia Duran. To są wzmocnienia i stać nas na dobrą grę. Naszym celem w tym sezonie jest zdobycie medalu.
Trener Jezierski ma spore kłopoty z powodu waszych wyjazdów wyjazdów na kadrę.
Z jednej strony trener jest zadowolony, ponieważ ma w zespole wiele kadrowiczek, co jest dużym wyróżnieniem. Z drugiej jednak brakuje mu zawodniczek na treningach, na czym cierpi drużyna klubowa. Nie możemy bowiem przećwiczyć nowych wariantów i poprawić naszego grania.
Jest pani zadowolona ze swojej dyspozycji w tym sezonie?
Na razie nie jestem zadowolona ze swojej gry. Początek rozgrywek nie był dla mnie udany. Stać mnie na dużo lepszą grę i mam nadzieję, że druga runda będzie lepsza w moim wykonaniu. Powołanie do reprezentacji mnie podbudowało i pozwoliło uwierzyć w siebie.
W pucharach wylosowałyście zespół ze Szwajcarii, TV Uster. Rywala macie juz rozpracowanego?
Jeszcze nic o nim nie wiemy, ale zagramy dopiero w styczniu i mamy jeszcze czas na poznanie przeciwnika. Powinniśmy z nim wygrać. Puchary będą dużą gratką dla naszych kibiców.
No właśnie, macie jedną z najlepszych widowni w kraju.
Nasi kibice są naszym dużym atutem, można powiedzieć „ósma zawodniczką”. Jeżdżą z nami na wszystkie mecze, co jest bardzo miłe. Swoim gorącym dopingiem nam pomagają i przyjemnie sie gra przy swoich fanach.