- Czy to znaczy, że część policjantów pojechała protestować, a ci którzy zostali w Jeleniej Górze, zastosowali taką formę protestu? – pytała wzburzona czytelniczka naszego portalu – mam pilną sprawę do załatwienia i do żadnego działu nie mogę się dodzwonić.
- W żadnym wypadku nie jest to forma protestu – wyjaśnia oficer dyżurny komendy miejskiej w Jeleniej Górze – wysiadła nasza centrala telefoniczna z winy telekomunikacji i w tej chwili trwają prace przy jej uruchomieniu. Niestety, większość telefonów jest w tej chwili niedostępna. W pilnej potrzebie można do nas dzwonić na numer 112 lub 997 i jeśli będzie taka możliwość, będziemy łączyć z numerami wewnętrznymi. Przepraszamy wszystkich za niedogodność i zapewniamy że nie ma to żadnego związku z dzisiejszym protestem w Warszawie.
A w stolicy funkcjonariusze protestują przeciwko cięciom w budżecie policji. Według nich sięgają one już 1,5 miliarda złotych. Idea masowej demonstracji narodziła się w internecie, na policyjnym forum.
- Protest jest konieczny. Rząd tylko psuje policję. Zapowiada niekorzystne zmiany w ustawie emerytalnej, stale tnie finanse - uważa Antoni Duda, przewodniczący policyjnej „Solidarności".