Do tego tragicznego zdarzenia doszło w Bolesławcu w nocy z 26 na 27 października 2014 roku. Sprawcy podstępem wywołali kobietę oraz jej konkubenta z mieszkania na podwórko, gdzie czekali na nich w zaparkowanym tam samochodzie. Kiedy pokrzywdzona wraz z konkubentem podeszli do pojazdu, wysiadł z niego znany im Arkadiusz D. W samochodzie pozostali Dariusz P. oraz za kierownicą Piotr Z.
Arkadiusz D. odepchnął mężczyznę, po czym chwycił kobietę za odzież i siłą wepchnął na tylne siedzenie auta. Potem sprawcy szybko odjechali w kierunku obwodnicy miejskiej. Po dojechaniu na miejsce, Arkadiusz D. rozebrał się, a następnie zaczął bić pokrzywdzoną rękoma po całym ciele, szarpał za włosy oraz wykręcał jej ręce zmuszając ją w ten sposób do odbycia z nim, a następnie z Dariuszem P. stosunków seksualnych. Wszyscy mężczyźni w tym Piotr Z. grozili swojej ofierze, że jeśli nie będzie wykonywać ich poleceń, to pozbawią ją życia i zakopią w lesie.
Następnie sprawcy odwieźli kobietę do miejsca jej zamieszkania. Na drugi dzień (27 października) jeden z oskarżonych – Arkadiusz D. zatelefonował do konkubenta zgwałconej kobiety i zaczął grozić mu oraz pokrzywdzonej, że jeśli zgłoszą to zdarzenie funkcjonariuszom policji, to najpierw ich pobiją, a następnie zabiją. Te groźby wzbudziły u nich uzasadnioną obawę, że mogą zostać przez oskarżonego spełnione.Mimo to pokrzywdzona zdecydowała się powiadomić o tej zbrodni Komendę Powiatową Policji w Bolesławcu. Policjanci niezwłocznie zatrzymali wszystkich trzech sprawców gwałtu.
Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Bolesławcu sąd zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Za zarzucaną im zbrodnię grozi kara od 3 lat do 15 lat pozbawienia wolności - informuje prokurator okręgowy Ewa Węglarowicz-Makowska.
Ponadto w toku prowadzonego śledztwa ustalono, że Arkadiusz D. 7 października ub. roku w jednej z miejscowości pod Bolesławcem doprowadził do kolizji drogowej z jadącym z naprzeciwka samochiodem dostawczym, kierowanym przez Stanisława D. Pokrzywdzony w tym zdarzeniu mężczyzna poinformował Arkadiusza D., że nie będzie wzywał policji, jeżeli ten zapłaci mu za zniszczone lusterko boczne 300 zł. Sprawca wykroczenia stwierdził, że może mu dać tylko 90 złotych. Wtedy Stanisław D. poinformował go, że wzywa patrol policji. Słysząc to Arkadiusz D., używając wulgarnych słów i zwrotów, zaczął grozić, że jeśli to uczyni to pobije mężczyznę a następnie pozbawi go życia. Groził też innym osobom, które były świadkami spowodowanej przez niego kolizji. Arkadiusz D. i Dariusz P. byli już karani sądownie. Natomiast Piotr Z. na ławie oskarżonych zasiądzie po raz pierwszy.