– Parkują tak ciasno, że nie można przejść na drugą stronę ratusza – denerwuje się Agnieszka Mądra z Jeleniej Góry. – Kto to widział, żeby reprezentacyjny plac w mieście był tak zastawiony.
– Ludzie parkują już tuż przed samymi arkadami, z niektórych podcieni wyjść się nie da. Niedługo jeszcze traktor z przyczepą tutaj zaciągnie – ironizuje Tomasz Nakielski.
Nasz reporter naliczył ostatnio ponad 50 samochodów. A wytyczonych miejsc jest niespełna 20.
– Straż miejska regularnie kontroluje samochody stojące w tym miejscu – zapewnia Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Co prawda strażnicy nie zakładają już blokad, ale jeśli ktoś przyjechał tutaj bez zezwolenia, otrzyma mandat lub pouczenie.
Zdaniem zastępcy prezydenta problemem nie są mieszkańcy, którzy podjeżdżają pod sam ratusz by załatwić sprawę. – Tych jest niewielu – mówi. – Ale w mieście wydano ponad 2 tysiące kart zezwalających na bezpłatne parkowanie na wszystkich miejskich parkingach. Takie karty wydaje się, między innymi, pojazdom wiozącym osoby niepełnosprawne.
Czy w Jeleniej Górze jest tylu niepełnosprawnych? – Tego nie wiem. Tak czy inaczej, nie możemy ograniczyć tej liczby, gdyż takie karty wydaje się na podstawie orzeczeń lekarskich – mówi Jerzy Łużniak.
Jest jednak szansa, że pod ratusz nie będą podjeżdżali radni. – Prowadzimy rozmowy z właścicielem parkingu wielopoziomowego, by dla radnych i urzędników wprowadził zniżki– mówi zastępca prezydenta. – Jeśli tak się stanie, ratusz nie będzie zastawiony autami.
Od początku roku do minionego piątku straż miejska interweniowała przy ratuszu ok. 120 razy. 102 kierowców pouczono, 14 innych ukarano mandatami.