Auto zostało skradzione z parkingu przy jednym z supermarketów. Do kradzieży doszło w momencie, gdy w tym miejscu było sporo osób postronnych. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a świadkowie zapamiętali dużo szczegółów dotyczących sprawców. Natychmiast na miejscu pojawiły się dwa patrole policji. Mundurowi ruszyli w pościg za uciekającymi złodziejami, którzy kierowali się w stronę Bolesławca jadąc autem niezwykle niebezpiecznie.
Bardzo szybko ustalono wizerunek złodziei oraz pojazd, którym przyjechali. Do działań wkroczyli też technicy kryminalistyczni zabezpieczając mnóstwo śladów pozwalających na identyfikację sprawców. Do poszukiwań dołączyli mieszkańcy, bo informacja o zdarzeniu pojawiła się w mediach oraz w sieci.
Do policjantów zaczęły spływać różne ważne informacje - informuje asp. szt. Monika Kaleta z policji dolnośląskiej. - Dodatkowo kryminalni sprawdzali operacyjnie wszystkie możliwe miejsca oraz osoby podejrzane, które mogłyby mieć coś wspólnego z kradzieżą. W teren wyjechały dodatkowe patrole z pionu kryminalnego. Specjalnie powołany zespół analizował możliwą drogę ucieczki sprawców oraz miejsce ukrycia auta. Na chwilę policjanci biorący udział w pościgu stracili z pola widzenia uciekające BMW. Wtedy zarządzono blokady dróg oraz kontrole przejeżdżających pojazdów.
Około 1.00 w nocy policjanci ponownie zlokalizowali auto, jednocześnie zatrzymując jednego ze sprawców. Skradziony samochód warty 250 tys. zł został odzyskany. Funkcjonariusze wykonując dalsze czynności w tej sprawie zatrzymali też drugiego z podejrzanych.