We wtorek (25.08) ok. godz. 19:30 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze lasu w okolicy Perły Zachodu. Akcja trwała pięć godzin, po czym następnego dnia strażacy musieli wrócić, by teren dogasić. Spłonęło pół hektara lasu. Na miejscu było 17 strażaków.
- Znowu powodem była bezmyślność. Na punkcie widokowym ogrodzonym barierką ktoś rozpalił ognisko i później najprawdopodobniej nogą strącił je na dół - może przygaszone, ale nie ugaszone. Żar spadł ze skały i zaczęło się palić – powiedział oficer prasowy PSP Andrzej Ciosk.