Jak podkreśla prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów, w sumie wolontariuszy było ok. 100. - Są takie prace, gdzie musi być człowiek, np. do podawania napojów na trasie. Pracowali też w szatniach i w zasadzie spędzali na Polanie Jakuszyckiej czas od rana do wieczora. Bez nich na pewno byśmy sobie nie poradzili – powiedział Zygmunt Bobowski, który wspomina również sytuację z biegu, gdzie w jednym z punktów zabrakło napojów, więc wolontariusze oddawali narciarzom swoje. - Chwała im za to – dodał prezes Bobowski.
- To taka wewnętrzna potrzeba, żeby zrobić coś dla kogoś za nic – powiedział Krzysztof Stawisz, dla którego to nie pierwsza styczność z wolontariatem, bowiem pomagał już jako harcerz przy WOŚP i innych akcjach. - Fajnie było zobaczyć, jak wygląda to wszystko od kuchni – dodał wolontariusz, którego zadaniem było zbieranie ubrań od zawodników, zapinanie numerów startowych czy dopilnowanie zwycięzców klasyfikacji polonijnej i doprowadzenie ich na wywiad do TV Polonia.
- Było bardzo fajnie, tylko trochę zimno – wspominała Magdalena Szymańska z „Chemika”, która podawała zawodnikom napoje i żele, a Bieg Piastów był jej pierwszą tak dużą imprezą, przy której pomagała.
Młodzi ludzie, którzy zgromadzili się sali obrad jeleniogórskiego Ratusza otrzymali przede wszystkim podziękowania od prezydenta, a także drobne upominki. - To już tradycja, że jeleniogórzanie jako wolontariusze wspierają Bieg Piastów, który pewnie bez Jeleniej Góry by się odbył, ale byłoby ciężko, bo jeleniogórzanie to mieszkańcy trzeciego miasta co do liczby startujących w zawodach, ale to przede wszystkim wolontariusze, którzy na trasie zabezpieczają posiłki, wydają numery, zajmują się całą sprawą informatyczną. To bardzo ważne, że młodzi ludzie tak fajnie się angażują – powiedział Marcin Zawiła, który dziękował również urzędnikom wspierającym imprezę na Polanie Jakuszyckiej.