Przed O.W. Chybotek na skrzyżowaniu głównej drogi z zatoczką stoi znak B1, czyli zakazu ruchu w obu kierunkach. Pod znakiem jest zawieszona tabliczka z informacją, że teren za znakiem należy do O.W. Chybotek. Kierowcy jadący z dołu trasy muszą przez chwilę zastanowić się, czego właściwie dotyczy znak. Stoi bowiem blisko głównej ulicy i skierowany jest w stronę jadących kierowców.
- Z tego co wiem znak ten stoi tu od lat i dotyczy zatoczki. Możliwe, że został ustawiony za pozwoleniem poprzedniego właściciela ośrodka. Jestem współwłaścicielem Chybotka dopiero od trzech lat i nie miałem jeszcze czasu, by ustalić, czy ten znak powinien tu stać. Niewątpliwie teren, gdzie jest pętla autobusowa należy do nas, udostępniona jest autobusom MZK. Były już sytuacje, że kierowcy samochodów osobowych parkowali na zatoczce, przez co kierowcy autobusów mieli problem z zawróceniem. Możliwe, że z tego powodu został tu kiedyś ustawiony znak – powiedział Włodzimierz Małecki, współwłaściciel O.W. Chybotek.
- Nie zdarzyło się, by ktoś pytał o główną drogę, czy może jechać nią dalej za tym znakiem. Były jednak pytania, czy można dojechać tędy do Czech, bo tak kierowców prowadzi nawigacja GPS. Nie da się jednak tamtędy przejechać, bo ustawiony jest szlaban – dodał.
Czytelnik swoje pytanie o znak zadał Urzędowi Gminy Podgórzyn. Zastępca wójta Marek Piwowarki odpisał: „znak B1 postawiony jest na terenie działki stanowiącej własność osób prywatnych i dotyczy ośrodka „Chybotek” oraz pętli autobusowej. Znak nie został ustawiony przez tutejszy urząd oraz nie był przedmiotem wizji komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego starostwa powiatowego w zakresie korzystania z drogi nr 114513D”.
- Znak został ustawiony niegdyś przez właścicieli Chybotka, którzy zgodzili się, by na ich terenie autobusy MZK miały swoją pętlę. Po raz pierwszy dotarło do nas zgłoszenie z problemem odczytania tego znaku - czy dotyczy drogi głównej, czy zatoczki – powiedział Marek Piwowarski.