- W maju 1980 roku Zbigniew Boniek zapewnił Polsce zwycięstwo w meczu towarzyskim ze Szkocją. Trudno było wtedy spodziewać się, że na kolejną wygraną z zespołem z Wysp Brytyjskich trzeba będzie poczekać przez minimum 44 lata. Mecz towarzyski w Poznaniu zakończył się wynikiem 1:0 dzięki bramce późniejszego prezesa PZPN-u. Wygrana, odniesiona w maju 1980 roku, była trzecią Polski w czwartym meczu przeciwko Szkocji. Następnie nadeszły jednak lata chude - czytamy w tekście zamieszczonym przez portal Sport.pl.
W czwartkowy wieczór i to na terenie rywali - Hampden Park, Polacy pokonali Szkotów 3:2. Było sporo nerwów. Do przerwy biało-czerwoni prowadzili 2:0 po trafieniach Sebastiana Szymańskiego i Roberta Lewandowskiego z rzutu karnego, ale bądźmy uczciwi, wynik nie oddawał przebiegu meczu. Po zmianie stron gospodarze mocno przycisnęli, złapali kontakt już w 21. sekundzie drugiej połowy, kiedy do sieci piłkę skierował Billy Gilmour. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównali po golu Scotta McTominay'a. Miejscowi mieli chrapkę na zdobycie zwycięskiego gola, ale w siódmej minucie doliczonego czasu gry znów błysnął Nicola Zalewski. Młody wahadłowy piłkarskiej reprezentacji Polski po raz drugi w tym spotkaniu został sfaulowany w szesnastce przeciwników, ale tym razem to on wymarzył sprawiedliwość i z 11 metrów dał wygraną Polakom w wymiarze 3:2.