Strażnicy uwolnili psa z samochodu pozostawionego w pełnym słońcu i upale.
W sobotę (07.09) dyżurny straży miejskiej przyjął zgłoszenie o psie pozostawionym w samochodzie zaparkowanym na ulicy Jeleniej. Strażnicy na miejscu zobaczyli samochód marki BMW, w którym na tylnym siedzeniu siedział labrador. Z uzyskanej od zgłaszającej informacji wynikało, że samochód ten stał już ponad pół godziny w pełnym słońcu. Pies dyszał i opadał na tylne siedzenie. W takiej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Strażnicy wybili szybę w tylnych drzwiach, otworzyli samochód i wyciągnęli psa na zewnątrz. Labrador nie był w stanie iść o własnych silach i powoli został przeprowadzony w zacienione miejsce i napojony. Następnie psa zabrano do schroniska dla zwierząt, gdzie udzielono mu pomocy.
Dodatkowym elementem w sprawie był fakt, że pojazd został zaparkowany na zakazie zatrzymywania - relacjonuje Artur Chmielewski z jeleniogórskiej Straży Miejskiej. - W trakcie odholowywania pojazdu przyszedł właściciel samochodu, a zarazem psa. To mieszkaniec powiatu karkonoskiego. Tłumaczył się, że zapomniał o psie, a z córką poszli coś zjeść. Właściciel labradora za swoje zachowanie poniósł konsekwencje przewidziane prawem.