Mijają kolejne miesiące, a w tej sprawie nic się nie zmienia. Ruch na tym odcinku jest coraz większy, dlatego kierowcy jadący Aleją Solidarności, chcąc skręcić do Karpacza lub w stronę centrum Jeleniej Góry, bardzo często muszą czekać. Podobnie sytuacja wygląda, gdy chce się wjechać w Aleję Solidarności. Korki, wymuszanie pierwszeństwa, sytuacje kolizyjne - to smutna codzienność na trasie, która miała przyśpieszyć przejazd przez nasze miasto.
Lekiem na to drogowe zło mogłoby być rondo. Było już nawet kilka prób budowy takiego skrzyżowania na styku Alei Solidarności z ulicą Sudecką. Pierwsza miała miejsce przy okazji realizacji Obwodnicy Południowej Jeleniej Góry. - W momencie kiedy była budowana Aleja Solidarności rondo nie znalazło się w projekcie. A szkoda, bo takie skrzyżowanie świetnie wpisałoby się w to miejsce. Później, mniej więcej w 2014 roku próbowałem wprowadzić ten punkt do obrad na sesji. Niestety ten pomysł nie znalazł uznania radnych i wykreślili go z projektu budżetu – wspomina Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Teraz w Ratuszu trochę zmieniły się priorytety. Pierwszeństwo mają projekty drogowe, które mogą uzyskać wsparcie funduszy unijnych. Mowa między innymi o ulicy Nadbrzeżnej, Krakowskiej, rondzie na styku ulicy Lubańskiej z Trasą Czeską. - Przede wszystkim koncentrujemy się na przygotowaniu wkładu własnego do najbliższych inwestycji. Jak tylko będzie możliwość i znajdą się wolne środki w budżecie chciałbym tam wprowadzić zmianę organizacji ruchu. Rondo rozwiązałoby problemy kierowców na tym skrzyżowaniu – przyznaje J. Łużniak.