Obiekt od kilku lat czekał na kupca. PKP wyprowadziły stąd swoje przychodnie kolejowej służby zdrowia, zamknęły gmach na kłódkę i uzbroiły się w cierpliwość. Długo nikt nie chciał wyłożyć pieniędzy na sypiący się budynek.
Tymczasem kilka dni temu front kamienicy przykryły rusztowania. Pierwsza jaskółka zmian na lepsze. Kto gmach kupił? Nie wiadomo. Nie udało nam też dowiedzieć się, co w nim będzie.
Zanim trafiły tu przychodnie i kolejowe pogotowie ratunkowe, w budynku były mieszkania. A pierwotnie – Hotel „Pod Łabędziem”, zbudowany na początku XX wieku blisko dworca kolejowego. To właśnie podróżni, którzy chcieli zatrzymać się na nieco dłużej w Jeleniej Górze, tu nocowali.
Kamienica jest jedną z kilku w Jeleniej Górze należących do PKP. Większość z nich to pustostany, które czekają na kupca. Największa nieruchomość to kolos: hotel „Sudety” przy ulicy Krakowskiej. Jest także dawny biurowiec kolejowy, tzw. dom pod zegarem przy ul. 1 Maja. Wszystkie są w coraz gorszym stanie technicznym, ale właściciel nie traci nadziei, że w końcu je sprzeda.