Pilnego remontu wymaga reprezentacyjna część miasta. Z elewacji kamienic płatami odpada farba. Widać coraz więcej zacieków. Mieszkańcy narzekają na nieszczelne okna. Do tego mury niszczone są przez grafficiarzy.
Okazuje się, że ratusz miejski, choć na pozór wygląda nieźle, również wymaga pilnych odwiedzin ekip remontowych. Remont magistratu przewidziany jest dopiero na 2009 rok. O terminie renowacji kamienic nie słychać.
W ratuszu fatalny jest stan niewidocznych dla oka części budynku: chodzi o drewniane belki stropowe, które nadgryzione zębem czasu spróchniały i mogą nie wytrzymać obciążeń.
Jak informowaliśmy wykonano ekspertyzę budowlaną, z której wynika, że budynkowi grozi katastrofa budowlana. Rzecz tyczy głównie sali rajców. Stropy są zżarte przez larwy kołatka i przez to nadwątlone.
Zgodnie z zaleceniami na sali rajców nie może przebywać więcej niż 50 osób. Podobnie jest z pomieszczeniem, w którym odbywają się posiedzenia prezydenta miasta (położone jest tuż pod salą rajców).
Jeszcze w tym roku wyremontowana zostanie znajdująca się na parterze ratusza Sala Ślubów oraz pomieszczenia Urzędu Stanu Cywilnego. Mają być dostosowane do potrzeb ludzi niepełnosprawnych.
Modernizacja pozostałych pięter ratusza możliwa będzie dopiero za dwa lata. Sprawa nie jest prosta, bo na ten czas urzędnicy będą musieli wyprowadzić się z magistratu do tymczasowej innej siedziby.
O ile pracownicy urzędu o remont mogą być spokojni, o tyle mieszkańcy placu Ratuszowego wciąż będą mieszkali w coraz bardziej niszczejących kamienicach. Większość należy do wspólnot lokatorskich, a te nie mają pieniędzy na kosztowne prace modernizacyjne elewacji. – Są ważniejsze wydatki, choćby wymiana okien – mówi nam Anna Chmielewska, jedna z mieszkanek. – Choć nie ukrywam, że to wstyd dla miasta przed turystami, że jest tu taki zaniedbany rynek – dodaje.
Ostatni remont elewacji zakończono w 1995 roku przed uroczystym otwarciem Międzynarodowej Sześciodniówki Motocyklowej Enduro’95. Modernizacja zaczęła się na początku lat 90-tych. – Na rynku nie było wówczas dobrych farb elewacyjnych. Dlatego już po kilku latach wszystko zaczęło się sypać. A przyczyniają się do tego nieszczelne rynny i gołębie nieczystości – ocenia Grzegorz Galus, ekspert budowlany.