W tej sprawie zadzwonili do nas mieszkańcy Komarna. Z ich relacji wynika, że samochód marki Hyundai na celnych tablicach rejestracyjnych wpadł do cieku najprawdopodobniej wskutek nadmiernej prędkości, którą poruszał się jego kierowca. Mimo że mieszkańcy zgłosili to policji, do wczoraj nikt nie wyciągnął pojazdu z wody.
- Kilka razy zgłaszaliśmy sprawę na policję, funkcjonariusze byli nawet na miejscu, spisali protokoły, ale na tym się skończyło. W międzyczasie wypływające z samochodu paliwo i płyny zatruły nam wodę i wytruły wszystkie ryby w stawie. Jesteśmy oburzeni – mówili mieszkańcy Komarna.
Policja potwierdza, że zgłoszenia były odbierane dwukrotnie: 24 oraz 26 grudnia.
– Ustalono właściciela pojazdu, który zobowiązał się do usunięcia samochodu do wczoraj (27.12). Policja nie zajmuje się wyciąganiem pojazdów z rzek, jest to obowiązek właściciela. Osoby poszkodowane w tej sprawie mogą natomiast dochodzić swoich praw na drodze sądowej w postępowaniu cywilnym – mówi podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy KMP w Jeleniej Górze.
Auto usunięto dopiero wczoraj.