Sybilla - grecka prorokini przepowiadająca złowieszcze wydarzenia przepowiedziała, że w roku 1000 nastąpi koniec świata. Stanie się to poprzez Lewiatana - ognistego smoka, więzionego w lochach Watykanu przez papieża Sylwestra I, skutego łańcuchami z paszczą zakneblowaną przez pieczęć Rybaka. Potwór spać miał aż do końca pierwszego tysiąclecia, a obudzić się w 999 roku, ażeby unicestwić całą ziemię. Kiedy nastał 999 rok, w Rzymie i krajach chrześcijańskich zapanowało wielkie przerażenie - kryzys milenium, ludzie kryli się w domach i oczekiwali na rychłe nadejście końca świata.
Ale koniec ów z nastaniem dnia 1 stycznia 1000 roku nie nadszedł, ognisty smok nie pojawił się na niebie, a Watykan i Rzym pozostały w nienaruszonym stanie. Rzymianie
wylegli na ulice śmiejąc się z radości, ściskając, paląc pochodnie, tańcząc i popijając wino, a nowy papież Sylwester II udzielił papieskiego błogosławieństwa urbi et orbi - miastu i światu, na nowy rok i na nowy wiek. I tak czynią odtąd papieże każdego nowego roku. A ostatni dzień roku i nocne zabawy nazywamy na pamiątkę tamtego wydarzenia - Sylwestrem.