Najmłodszych uczniów placówki zaprosił do Czekoladziarni jej właściciel Dariusz Goetze. Opowiedział dziewczętom i chłopcom, że czekolady – wbrew pozorom – nie robi się z mleka, ale z ziarenek kakao poddanych odpowiednim procesom.
Gospodarz mówił o swego rodzaju kulcie czekolady wśród Majów, Indian z Ameryki Środkowej, która jest jednocześnie kolebką „bohaterki” dzisiejszego przedpołudnia. Dzieci dowiedziały się, że wypicie czekolady było zaszczytem, który nie spotykał zwykłych śmiertelników. Napój ten uważano bowiem za boski eliksir.
W ilustrowanej obrazkami prezentacji Dariusz Goetze opowiedział, jak czekolada podbiła świat i z produktu dla elit stała się powszechnie dostępna w różnych postaciach: do jedzenia i do picia. Dzieci skosztowały poszczególnych rodzajów czekolady: gorzkiej, mlecznej i białej. Była też degustacja gorącej czekolady w płynie. Dariusz Goetze, znając umiłowanie najmłodszych do zwierząt, odradził swoim gościom podawania czekolady psom, ponieważ nie służy ona im dobrze.
Część prelekcji gospodarz Czekoladziarni poświęcił także kawie. Na razie jego goście nie są jej amatorami, ale – na wszystko przyjdzie czas. Póki co, uczniowie dowiedzieli się, skąd się kawa wzięła, jak się produkuje i jakie ma właściwości. Wizyta w lokalu to sposób na rozbudzenie chęci poznawczych uczniów. Dziś nie tylko czytają o pewnych zjawiskach w podręcznikach: mogą je także zobaczyć, dotknąć, a w przypadku czekolady – spróbować.