Tragedia wydarzyła się przed godz. 9 na pasach przy ulicy Jana Pawła II na wysokości ul. Paderewskiego.
Prowadzący fiata znacznie przekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość. Nie zwolnił też przed przejściem dla pieszych. Zatrzymał się kilkanaście metrów za nim. Tam też odrzucone zostały zwłoki ofiary – to wstępne ustalenia, jeszcze nie potwierdzone przez policję.
Ul. Jana Pawła II na całym odcinku zabobrzańskim to miejska droga krzyżowa dla pieszych. Wypadek ten był czwartym śmiertelnym w ostatnim czasie. Na odcinku kilometra przybędzie czwarty krzyż – drugi na feralnym przejściu koło ”Budowlanki”.
Przejście to jest bardzo dobrze oznakowane zaopatrzone w pulsujące znaki świetlne, ale to jednak wcale nie ułatwia pieszym sforsowania czterech pasów jezdni. Ruch na tym odcinku ogromny, a kierowcy mają nawyk rozpędzania się przed wjazdem w bądź w trakcie zjazdu z estakady.
Postulowano, więc - i słusznie – zamknięcie tego przejścia. Przejście powinno się zlikwidować, a bariery uniemożliwiające pieszym dzikie przebieganie jezdni należy przedłużyć aż do skrzyżowania z ul. Różyckiego.
Ociągania się z likwidacją tego przejścia wynikają, jakoby z obawy, że SOK-iści pilnujący odcinka torów kolejowych pod estakadą mieliby za dużo roboty, gdyż cały dziki a przy tym bardzo liczny strumień przechodniów (do Budowlanki, do Tesco, na działki, do ul Szymanowskiego), zamiast nakładać dwieście metrów, będzie próbował skracać sobie drogę pod estakadą.
Czy potrzebna była kolejna śmierć? Czy następna ma być znowu tylko kwestią czasu?