Do tragedii doszło we wtorek po południu w Borowicach za cmentarzem poległych i zmarłych jeńców wojennych, którzy w latach 40-tych budowali Drogę Sudecką.
Mężczyzna był zatrudniony przez firmę wykonującą roboty na tym trakcie. W pewnym momencie wsiadł do walca drogowego, ale nie opanował maszyny. Walec ześlignął się ze skarpy i przygniótł pracownika, który wcześniej wypadł z urządzenia. Zginął na miejscu.
Jak nam powiedziała nadkom. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, pracownik nie miał uprawnień do prowadzenia maszyn drogowych. - Ustalamy, jak to się stało, że wsiadł do walca i prowadził nim roboty - dodała.
Na miejscu czynności wykonano z udziałem prokuratora rejonowego oraz inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Prowadzone jest dochodzenie.
Jeśli okaże się, że ktoś przyczynił się do śmierci pracownika, w więzieniu może spędzić nawet trzy lata.