Gospodarze od początku narzucili mocne tempo, czego efektem było prowadzenie 12:0, jednak w kolejnych minutach goście odbili się od dna i pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem Spartakusa 17:9. W drugiej odsłonie na parkiecie pojawił się Krzysztof Samiec, który celnymi "trójkami" zachwycał publiczność. Na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 44:15!
Po zmianie stron zarówno Spartakus, jak i Tytan zawodził pod tablicą, a chaotycznie rozgrywane akcje wprawiały trenera gości - Marka Marcinkiewicza w niecodzienną furię. Ostatecznie jeleniogórzanie pokonali outsidera ligi 84:46.
Za tydzień Spartakus rozegra zaległe spotkanie z Gimbasketem, ale z powodu "zajętej" hali przy ul. Sudeckiej zmieniono gospodarza i mecz odbędzie się we Wrocławiu.
KSW Spartakus Jelenia Góra - Tytan Jawor 84:46 (17:9, 27:6, 24:16, 16:15)
KSW: Samiec 20, Nowicki 12, Jaszczur 11, Rachmiel 11, Adamczyk 10, Milancej 9, Tokarewicz 6, Binek 2, Gniadzik.