- Pierwszy raz od wielu lat rozgrywki 1 ligi kobiet w koszykówce wzbudzają tak wielkie emocje. Osiemnaście zespołów walczących o awans do ekstraklasy w dwóch grupach, z jednej strony i z drugiej strony walka o byt w tej lidze. Z pierwszej ligi spadną w tym roku aż 4 zespoły, a do rozgrywek play-off awansuje tylko po 6 zespołów z każdej z dwóch grup i wtedy zacznie się zasadnicza rywalizacja zespołów z naszej grupy z zespołami z Gdańska, Łodzi, Warszawy... Większość zespołów nie wie, czy trafi do fazy play-off, czy będzie na dole tabeli w fazie play-out.
Ostatni mecz z Basket Ostrovią na wyjeździe był dla koszykarek KS Wichoś bardzo ważny z kilku powodów. Gospodynie są zagrożone bezpośrednim spadkiem z 1 ligi i było wiadome, że zagrają z wielką determinacją. Nasze koszykarki miały dość długą przerwę, od meczu z MUKS Poznań. W Ostrowie Wielkopolskim panuje znakomity klimat do koszykówki. W tym 65-tysięcznym mieście wybudowano 3 lata temu piękną halę, gdzie grają męskie ekstraklasowe zespoły koszykarzy Stali Ostrów Wlkp. i piłkarze ręczni Ostrovii Wlkp. I choć koszykarki z Ostrowa Wlkp. nie są w najwyższej lidze, to kiedyś klub ten też grał w ekstraklasie i ma wielu bardzo zagorzałych kibiców. Generalnie to bardzo trudny teren dla przyjezdnych zespołów i tak też było.
Ostrowianki wzmocnione utytułowaną Katarzyną Motyl (trenerka grająca) grały skutecznie w ataku i w obronie. Praktycznie mecz rozstrzygnął się w połowie IV kwarty. Świetnie w tym fragmencie spisała się Agata Stępień, która zdobyła bardzo ważne punkty, będąc gamechangerem w tym fragmencie pojedynku, jak zaznaczyli redaktorzy telewizji ProArt z Ostrowa. Końcówkę zagraliśmy spokojnie wykorzystując swoje atuty. Warto zaznaczyć, że aż 16 piłek zebrała z tablic Marysia Wybraniec, w tym aż 8 w ataku. Kinga Dzierbicka i Jastina Kosalewicz uspokoiły dynamiczną grę obu drużyn wracając na decydujące minuty pojedynku po kłopotach z indywidualnymi faulami. Cały zespół zasłużył na duże słowa uznania. Zwycięstwo bardzo cieszy, ale nie możemy się teraz rozluźnić. Za 5 dni czeka nas równie trudna wyprawa do RMKS Rybnik. Przeciwniczki wygrały ostatnio z Lesznem i dały sygnał, że nie zamierzają nikomu odpuszczać. Jeżeli ominą nas kontuzje, to jesteśmy w stanie walczyć o wygraną w każdym spotkaniu, ale to jest tylko sport i wynik zawsze jest sprawą otwartą. Pracujemy nad taktyką w zakresie topografii naszych rzutów i naszych przeciwników i nad alternatywną obroną. Zespół trenuje bardzo solidnie, ale niestety musimy rezygnować z wielu ćwiczeń kontuzjogennych. Brak kontuzji - to dla nas priorytet - przekazuje trener Isands Wichosia Jelenia Góra, Rafał Sroka.