Stojący na parkingu naprzeciwko starostwa jeleniogórskiego zniszczony autosan stanął wczoraj w płomieniach ognia i kłębach dymu.
Płonący pojazd szybko ugasiła straż pożarna. Paląca się guma i inne części z tworzyw sztucznych spowodowały jednak silne zadymienie ulicy Kochanowskiego i sąsiednich.
Trudno wykluczyć hipotezę, że zdezelowany, na lwóweckich numerach rejestracyjnych, autobus skusił miejscowych wandali, którzy postanowili go podpalić. Pojazd zaparkowano na parkingu przy byłej bazie PKS kilka lat temu. Nikt się nim nie zainteresował aż do wczoraj, kiedy stanął w płomieniach.