Okres świąteczny ratownikom Karkonoskiej Grupy GOPR minął spokojnie. „Goprowcy” wzięli udział, tylko w jednej akcji. W Wigilię osoba poruszająca się po szlaku turystycznym poślizgnęła się, upadła i doznała rany ciętej głowy. Ratownicy udzielili jej pomocy i zwieźli ze szlaku.
Zdaniem naczelnika Karkonoskiej Grupy GOPR Sławomira Czubaka tak mała liczba interwencji w górach w tym okresie związana jest z ze złymi warunkami atmosferycznymi, które nie sprzyjały pieszym wędrówkom. Podobna rzecz miała się także na stokach narciarskich, na których z powodu silnego wiatru nie działały wyciągi.
Świąteczny spokój nie przekłada się jednak na spokój w skali całego roku, jak dodaje Sławomir Czubak, niestety rok 2016 może być rekordowym rokiem pod względem interwencji.
- Na chwilę obecną mamy 450 działań i o ile pamiętam, tyle działań nie mieliśmy w żadnych innych latach.