Przypomnijmy. Eugeniusz Gołębiewski jest jednym z kupców od dawna handlujących na zabobrzańskim targowisku. Sprzedaje artykuły tekstylne. W 2019 roku podpisał kolejną umowę na wynajęcie stanowiska handlowego, która została mu wypowiedziana. Powodem było niestosowanie się przez kupca do przepisów dotyczących wymiarów ekspozycji towaru przed pawilonem handlowym. Wkrótce też w miejscu gdzie E. Gołębiewski wystawiał sprzedawane przez siebie ubrania została postawiona skrzynia, aby nie mógł handlować bez posiadania ważnej umowy. Mimo prób mediacji, obie strony nie doszły do porozumienia i sprawa trafiła na drogę sądową.
Ostatecznie Sąd Rejonowy Wydział V Gospodarczy w Jeleniej Górze wyrokiem z grudnia 2021 r. przyznał rację kupcowi nakazując spółce przywrócenie mu utraconego prawa posiadania boksu handlowego oraz prawa posiadania gruntu pod stoisko handlowe poprzez nakazanie spółce usunięcia wszelkich ograniczeń uniemożliwiających kupcowi wstęp, swobodne korzystanie, w tym prowadzenie działalności gospodarczej w tym miejscu. Sąd zakazał spółce dalszego naruszania posiadania prawa własności boksu handlowego oraz posiadani gruntu pod stoisko handlowe. Od orzeczenia tego spółka odwołała się do sądu wyższej instancji, jednak ta apelacja została oddalona.
Mając w ręku prawomocny wyrok sądu prawie dwa tygodnie temu wznowiłem działalność i myślałem, że będę mógł wreszcie spokojnie handlować – mówi E. Gołębiewski. - Niestety tak się nie stało za sprawą prezesa S. Sudoła, który przechodząc obok mojego pawilonu wielokrotnie mi ubliżał. Kiedy w jedną z jego pyskówek włączyła się moja żona, zarządca powiedział, żeby się nie odzywała i żeby sp...lała tak gdzie jej miejsce czyli na Ukrainę. Mam na to świadków, którzy są gotowi zeznać to w sądzie. Wkrótce moja żona źle się poczuła i trafiła do szpitala. Dlatego o sprawie powiadomiłem policję. Kolejną szykaną, ze strony prezesa spółki było postawienie przy moim pawilonie ciężkiej, drewnianej skrzyni, która uniemożliwia mi ekspozycję towaru.
Moim zdaniem skrzynia o którą pretensje ma p. Gołębiewski w swoim położeniu nie blokuje swobody handlowania - mówi prezes spółki kupieckiej "Zabobrze" Stanisław Sudoł. - Grunt pod nią wynajęła osoba prywatna prowadząca zbiórkę darów na rzecz osób z Ukrainy. To z nią się musi dogadać jeśli mu skrzynia przeszkadza. Co do oskarżeń o ubliżanie to jeśli ten pan ma na to dowody to może z tym iść do sądu. Do czasu ewentualnej sprawy nie chce się wypowiadać na ten temat.