Woda z uszkodzonej sieci wylewała się na ulicę. – Kogo stać na to, by tak marnować pieniądze podatników? – pytał rano nasz Czytelnik Ryszard, który poinformował nas, że cała ulica XX-lecia oraz Wolności jest zalana wodą.
Spółka Wodnik twierdzi, że jej ekipa była na miejscu, ale w związku z tym, że awaria dotyczy przyłącza należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej Fampa, to spółdzielnia musi usunąć awarię. Prezes zarządu spółdzielni natomiast przekonuje, że usterka powstała na sieci doprowadzającej wodę, a więc należącej do Wodnika.
- Wczoraj wieczorem jeden z członków rady nadzorczej zgłosił awarię do Wodnika, ale dyspozytor spółki twierdził, że awaria powstała na odcinku, którego w dokumentacji Wodnika nie ma – mówi Czesław Wychowanek, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Fampa.- Dzisiaj rano ja osobiście dzwoniłem do Wodnika i prosiłem o jak najszybsze usunięcie awarii, ale otrzymałem informację, że mamy to naprawić na własny koszt, lub zapłacić za tę usługę. W związku z tym, że serce bolało mnie na widok płynącej wody, zaproponowałem, by pracownicy Wodnika, którzy mają odpowiedni sprzęt i ludzi, usunęli awarię, a dopiero później będziemy dyskutowali na temat tego, czyja to sieć. Niestety otrzymaliśmy informację, że możemy sobie wynająć firmę zewnętrzną. Nie chciałem dłużej dyskutować na ten temat. Usunięcie awarii zleciliśmy wynajętej firmie, ale ta sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Awaria powstała bowiem na sieci doprowadzającej wodę do nas, a na nie naszej infrastrukturze. Z Wodnikiem mamy już przykre doświadczenia z lat poprzednich. Przez kilka lat spółka Wodnik próbowała nam też udowadniać, że sieć kanalizacyjna na ul. Dworcowej nie należy do niej. Później ze skruchą przyznała, że jednak to jej mienie i przeprosiła nas. Tym razem zrobiliśmy dokumentację zdjęciową, opiszemy to i skierujemy do sądu – dodaje prezes.
Obecnie wody nie mają mieszkańcy budynków przy ul. Wolności 303, 307, 309 i 299 oraz XX-lecia 1.
Ile potrwa usuwanie awarii? – Nie jesteśmy tego w stanie przewidzieć, postaramy się, by było to jak najszybciej, ale nie możemy podać jakieś konkretnej godziny. Dla swoich mieszkańców dowieźliśmy wodę beczkowozem – dodaje Czesław Wychowanek.