W Karpaczu odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie, podczas której goście mówili o nie tylko o akcji, ale również realnym wpływie na ratowanie życia.
/- Miałem świadomość, że dla kogoś może to być ostatnia szansa na przeżycie. Gdy zadzwonił telefon byłem w pracy. Byłem bardzo zaskoczony. Oczywiście poczułem wtedy też wielką radość, że mogę komuś pomóc, że mogę komuś uratować życie w ten sposób. Poczułem wtedy wielką motywację, żeby to zrobić, żeby ten proces zakończył się jak najszybciej, żeby ta osoba mogła otrzymać pomoc - opowiada Artur Ciochoń z OSP Łączki Kucharskie, dawca faktyczny.
Bohater dla chorego
- Kiedy zostałem dawcą faktycznym zauważyłem, że w bardzo prosty sposób można uratować komuś życie. Zostać bohaterem w oczach chorej osoby - mówi druh Sławomir Kowalczyk z OSP Łukowice Brzeskie, prowadzący popularny profil "Strażak na szlaku" na Facebook'u.
Strażacy będą szli na Śnieżkę juz po raz czwarty i mają nadzieję, że warunki pozwolą na zdobycie szczytu. Według synoptyków w sobotę deszcz padać nie powinien, lecz w niedzielę już tak (z powodu dużej liczby chętnych strażaków wejście podzielono na dwa dni). W ubiegłym roku jako nowi dawcy szpiku zapisało się 200 strażaków. W tym roku organizatorzy chcą mocno poprawić tą liczbę.
=Niesamowici ludzie
- Strażacy zarówno Państwowej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu karkonoskiego, lub jak my to mówimy - z Kotliny Jeleniogórskiej, to niesamowici ludzie, którzy nie tylko na co dzień poświęcają się działaniom na rzecz ratowania zdrowia i życia ludzkiego, ale też wielu akcjom charytatywnym - informuje st. bryg. Andrzej Ciosk, komendant PSP Jelenia Góra.
Wsparcie z każdej strony
W konferencji wzięła udział m.in. Karolina, która żyje dzięki dawcy szpiku, oraz Elżbieta Mars-Krasowska, mama Karoliny.
- Myślę że niektórzy wahają się ponieważ nie znaleźli się w takiej sytuacji, że ktoś z bliskiego otoczenia potrzebuje pomocy. Do momentu kiedy nie spotka to nas bądź naszych najbliższych, nie zdajemy sobie sprawy, jak ważne jest to co możemy zrobić. Tym bardziej że sam proces rejestracji jako dawca i później takiego dawstwa jest bardzo prosty i nieobciążający, a przy okazji ma się mega wielkie wsparcie i medyczne i Fundacji i najbliższych.
=Idea na szczyty
/- Jesteśmy zachwyceni i zaszczyceni, że idea dawstwa szpiku jest wznoszona na szczyty polskich gór. To piękna akcja zainicjowana przez osobę, która parę lat temu oddając szpik podarowała szansę na życie chorej kobiecie a teraz angażuje setki innych by w tak oryginalny sposób mówić, że dawcy szpiku realnie mogą ratować ludzkie życia - mów Agnieszka Wodzińska, wiceprezes Fundacji DKMS.