- Aż trudno uwierzyć, że fotografuje tylko trzy lata! – nie mogli się nadziwić obecni na wczorajszym wernisażu w Galerii JTF przy Podwalu 1a. Tadeusz Biłozor, prezes towarzystwa, poznał Anetę Konik na jednym z plenerów w Polsce i – zobaczywszy jej zdjęcia – zaprosił na wystawę do Jeleniej Góry.
Pani Aneta fotografuje głównie krajobrazy, ale nie czyni tego w sposób sztampowy. Poluje na chwile, kiedy światło daje niepowtarzalną aurę tworząc pejzaże „jednorazowe”, które fotograficzka utrwala na materiale światłoczułym. Widać, że jej zdjęcia dosłownie – jak w tytule wystawy – są światłem malowane. Umiejętnie – dla podbudowania nastroju – „doprawione” w programie graficznym, cieszą oko każdego miłośnika takiej właśnie fotografii piktorialnej.
Aneta Konik wyraziła radość z otwarcia swojej pierwszej wystawy indywidualnej. Ma na swoim koncie kilka sukcesów w konkursach. Jej fotografie – powiększone na płótnie – zdobią także wnętrza lokali publicznych w jej rodzinnej Nysie. Autorka dodała, że uwielbia fotografować podczas zorganizowanych plenerów fotograficznych. Nie zaprzecza także, że lubi posługiwać się programami graficznymi, które są jej pomocnikami w kreowaniu nowych obrazów.
Zdjęcia Anety Konik można podziwiać w czwartki od godz. 18 w Galerii JTF, lub też w inne dni – spojrzeć na nie przez duże szyby placówki.