To już czwarta wizyta świętego Mikołaja na basenie „Jedenastka”. W poprzednich latach dopływał tu już tratwą i pontonem. Raz dotarł na wyspie. W tym roku z workiem prezentów pojawił się na wodnym skuterze.
– Pomysł zaproszenia na basen świętego Mikołaja zrodził się jeszcze za moich czasów studenckich – mówi Jacek Falkenberg, właściciel szkółki pływackiej Delfin. – Teraz tę wiedzę i umiejętności przeniosłem na grunt czysto prywatny i od czterech lat wraz z całą grupą moich ratowników organizujemy naszym najmłodszym podopiecznym mikołajki właśnie tutaj.
Celem takich zajęć jest motywacja i pokazania dzieciom, że basen to nie tylko nauka pływania. Samo pływanie dla tych maluchów jest dość trudne, dlatego instruktorzy chcą uczyć dzieci poprzez zabawę. Dla nich ma być to przede wszystkim frajda.
W rolę świętego Mikołaja wcielił się jeden z ratowników, którego dzieci nie rozpoznały. W worku Mikołaja pojawiły się maskotki i słodycze, ufundowane przez organizatorów atrakcji.