Sporo szczęścia miał obywatel Czech, który podążając zamkniętym odcinkiem szlaku na zboczu Śnieżki osunął się na zlodowaciałym śniegu.
Wczoraj (20 stycznia) ratownik dyżurny Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, o godzinie 16:30 odebrał zgłoszenie od pracownika Domu Śląskiego, który zauważył przez lornetkę spadającego mężczyznę w Rynnie Śmierci (zbocza Śnieżki).
Po dojeździe ratowników okazało się, że obywatel Czech chcąc skrócić sobie drogę, poszedł zamkniętym szlakiem niebieskim, z którego osunął się po przewianym śniegu około 200 metrów. Poszkodowany miał bardzo dużo szczęścia. Z niewielkimi obrażeniami został przekazany Horskiej Sluzbie, a następnie trafił do szpitala.