- Jeszcze nie wie, czy będzie prezydentem, ale już zaprasza na kolejną edycję – zażartował prowadzący galę Tomasz Tłuczkiewicz, kiedy Marek Obrębalski, szef Jeleniej Góry, pogratulował zwycięzcom umiejętności i nagród a także zaprosił widzów na jubileuszową, 10. edycję Krokus Jazz Festiwal w 2011 roku. Ceremonię poprzedzono powitaniem gości, wśród których była posłanka Ziemi Jeleniogórskiej Marzena Machałek.
Jury ogłosiło wyniki trzydniowej rywalizacji w ramach konkursu Powiew Młodego Jazzu. W gronie wyróżnionych znalazła się jeleniogórska wokalistka Marcelina Bienkiewicz z grupy Jazz Avenue, która – bardzo wzruszona i przy aplauzie publiczności przyjęła gratulacje od członków jury oraz Jarosława Gromadzkiego, dyrektora Jeleniogórskiego Centrum Kultury, współorganizatora festiwalu. Rozdano także nagrody indywidualne rozmaitym muzykom z poszczególnych formacji. Jurorzy podkreślili, że mieli kłopot z wyborem, bo poziom konkursu był bardzo wysoki.
Entuzjazm publiczności sięgnął niemal zenitu, kiedy przewodniczący jury, w którym znalazł się Tadeusz Erol Kosiński, pomysłodawca i założyciel festiwalu, przedstawił laureata. Został nim kwartet Iwony Kmiecik (IWONA KMIECIK QUARTET). Liderka grupy, a zarazem wokalistka, skończyła szkołę muzyczną drugiego stopnia w Tomaszowie Mazowieckim w klasie fortepianu i obecnie studiuje na drugim roku Akademii Muzycznej w Katowicach (specjalność: wokalistyka jazzowa). Jest laureatką MSWJ 2010 (II nagroda) oraz finalistką tegorocznego międzynarodowego konkursu VOICINGERS.
Kiedy prezydent Marek Obrębalski wręczył już czek, a nagrodzeni odeszli za kulisy, okazało się, że zapomniano o najważniejszym: przekazaniu statuetki Złotego Krokusa. – Jazz jest sztuką improwizacji, więc i nasza gala też się w ten nurt wpisuje – żartował Jarosław Gromadzki. Laureaci wrócili i pozowali do zdjęć z imponującym trofeum.
Później przyszedł czas na gwiazdę wieczoru: Sekstet Włodzimierza Nahornego, znakomitego pianisty jazzowego i równie cenionego kompozytora. Tomasz Tłuczkiewicz przybliżył publiczności temat transkrypcji dzieł muzyki klasycznej dokonywanej na potrzebny jazzu. Zaznaczył, że zjawisko to występuje praktycznie od zarania muzyki jazzowej, a pierwszym i najczęściej transkrybowanym utworem był… Marsz Żałobny z Sonaty h-moll Fryderyka Chopina.
O dziełach Włodzimierza Nahornego Tłuczkiewicz powiedział, że są to finezyjnie skomponowane utwory, w których przewijają się cytaty z literatury muzycznej najwyższych lotów. I rzeczywiście: kiedy wirtuoz wraz z towarzyszącymi mu muzykami (Dorotą Miśkiewicz – śpiew, skrzypce, Henrykiem Gembalskim – skrzypce, Wojciechem Staroniewiczem – saksofony, Mariuszem Bogdanowiczem – kontrabas oraz Piotrem Biskupskim – perkusja) rozpoczął koncert, zabrał publiczność w muzyczną podróż po dziełach już gdzieś słyszanych, ale o zupełnie nowatorskim obliczu.
Artyści mieli w repertuarze „Fantazję polską”, w której duch Fryderyka Chopina zdawał się czuwać niemal nad każdą frazą. Szczególnie ciepło publiczność przyjęła wokalne popisy Doroty Miśkiewicz i godną podziwu wirtuozerię pianistyczną Włodzimierza Nahornego, który – zza klawiatury – prowadził swój sekstet wprawiając słuchaczy w estetyczną ekstazę. Motywy z dzieł wielkiego polskiego kompozytora po przejściu przez geniusz improwizatorski Nahornego – rzec można – rodziły się na nowo.
Dzisiejsza gala finałowa zakończyła polską część Krokus Jazz Festiwal. Laureaci wystąpią jutro podczas niemieckiej odsłony w Bautzen. Początek występu o godz. 19. 30 w Niemiecko-Serbskim Teatrze Ludowym. Zagra także Włodzimierz Nahorny wraz z sekstetem.
IX Międzynarodowy Krokus Jazz Festiwal realizowany został we współpracy JCK z Socjokulturalnym Centrum Steinhaus e.V. Bautzen i Biurem Kultury Miasta Bautzen w ramach trzyletniego polsko-niemieckiego projektu „Od fundamenty po szczyty 2010-2012”.