Pod koniec ubiegłego tygodnia do Jeleniej Góry przyjechał wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski. Uczestniczył w spotkaniu informacyjnym dotyczącym kolejnej edycji budżetu obywatelskiego „Aktywny Dolny Śląsk”. Ale to nie jedyne miejsce, które odwiedził tego dnia.
Dzisiaj (5.04.) byłem w jeleniogórskim szpitalu, oglądałem pozytywne rzeczy jakie wydarzyły się tam w ostatnim czasie – mówi Marcin Krzyżanowski. – To m.in. zupełnie nowa onkologia, która popchnęła tę placówkę w kierunku medycyny XXI wieku.
Jednak, jak każda tego typu jednostka w kraju, ma też swoje problemy. Te finansowe, dotyczące straty Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej, władze urzędu marszałkowskiego zdecydowały spłacić w najbliższych miesiącach.
Mówimy o 7 mln zł i ta kwota zostanie pokryta przez samorząd województwa – kończy M. Krzyżanowski.
Samorząd pokrywa stratę szpitala przekraczającą poziom amortyzacji. My tu nie mówimy o wzroście długu o 7 mln zł, a o takim obligu, który istnieje po stronie samorządu do pokrycia części ujemnego wyniku finansowego – tłumaczy Tomasz Dymyt, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej.
Od razu nasuwa się pytanie co jest tego przyczyną?
- Już od lat mamy taką sytuację, że branża jest zadłużona na poziomie mniej więcej 12 mld zł w skali kraju. Jest to spowodowane chronicznym zbyt niskim finansowaniem branży. W chwili obecnej mamy jeszcze sytuację, w której po stronie przychodów szpitale są finansowane w znacznej mierze ryczałtowo, czyli my nie możemy wykonując więcej świadczeń osiągnąć większych przychodów. A koszty rosną – kończy T. Dymyt.
Strata zostanie pokryta przez samorząd województwa do połowy tego roku, niestety nie ma pewności czy za kilka miesięcy sytuacja się nie powtórzy. Rozwiązaniem byłoby znaczące podniesienie wycen świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ale na to się nie zanosi.
