W twórczości artysty podstawowym materiałem jest drewno i drzewo we wszystkich swoich postaciach. Widoczna jest konsekwencja w powrotach do natury, pierwszorzędności struktury. Podobnie w czasie wernisażu sztuka w najprostszych wzorcach natury zajmowała tam czołowe miejsce.
Było to chyba świadome działanie, że otwarcie wystawy, przywitanie przybyłych gości, krótkie mowy odbyły się w ciasnym korytarzu galerii. Sztuka przez duże „S” czekała we wszystkich salach BWA na oglądających, tak jak przyroda długo czekała na pojawienie się człowieka.
Na wernisaż przybyli samorządowcy, licznie pojawili się też przedstawiciele kultury jeleniogórskiej i twórcy oraz zwykli ludzie, zwłaszcza młodzi zakochani w sztuce.
Jan de Weryha-Wysoczański urodzony w Gdańsku, gdzie ukończył studia w PWSSP w pracowni prof. Alfreda Wiśniewskiego i prof. Adama Smolary, jest artystą wielkiego formatu, wielokrotnie nagradzanym, wystawiającym swoje prace w Polsce, Luksemburgu, Belgii, Szwajcarii, Niemczech i USA.
W salach BWA, gdzie gości wystawa artysty, czuć naprawdę i w przenośni naturę.
Ekspozycję można oglądać do 6 września.