Miłosława Boroday może wkrótce wzmocnić zespół Karkonoszy Jelenia Góra. 21-letnia zawodniczka występowała ostatnio w Spartaku Kijów, ale z wiadomych przyczyn (rosyjska agresja na Ukrainę) przybyła do Polski, gdzie wraz z mamą znalazła schronienie u Jana Biłyka - byłego wiceprezesa KPR-u, a obecnie wiceprezesa DZPR.
Spartak Kijów przed zawieszeniem rozgrywek w Ukrainie zajmował 5. miejsce w tabeli Superligi. Miłosława Boroday (ur. 26.11.2000 r.) może grać na pozycji środkowej i rozgrywającej. W piątek (11.03) obserwowała mecz Karkonoszy z AZS AWF Handball Wrocław, wygrany przez biało-niebieskie 32:24.
To będzie mój pierwszy zespół zagraniczny i bardzo się cieszę, że będę mogła grać w Jeleniej Górze. Jest fajna hala i kibice, a mecz Karkonoszy z AZS AWF Handball Wrocław bardzo mi się spodobał w wykonaniu Jeleniej Góry - wyznała nam "Miła".
Przedstawiciele sekcji piłki ręcznej w Karkonoszach bardzo dziękują Janowi Biłykowi, który zdecydował się przyjąć pod swój dach Miłosławę i jej mamę. Jak widać, pomoc uchodźcom z Ukrainy może też przełożyć się na potencjał sportowy. Aktualnie załatwiane są formalności, aby szczypiornistka otrzymała PESEL, co pozwoli zarejestrować ją do rozgrywek I ligi w Polsce.