Duża impreza, przez niektórych nazywana festiwalem, na którą zjechały setki fanów z Polski oraz zagranicy, odbywa się na prywatnej działce między Mysłakowicami a Staniszowem. Według organizatorów nie jest to impreza masowa. Wobec tego nie wymaga zgłoszenia gdziekolwiek. Tak więc niektórzy uznają ją za "nielegalną".
Staniszów, piątek - 19 lipiec 2024:
Z formalnego punktu widzenia jest legalna, a jedyne roszczenia mogą wnosić okoliczni mieszkańcy o zakłócanie ciszy nocnej. A i to nie jest łatwe albowiem cisza nocna jest pojęciem zwyczajowym i jest zdawkowo opisana w przepisach Kodeksu Wykroczeń.
Art. 51 KW mówi:
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Wielu woli machnąć ręką
Przepis pozostaje przepisem na papierze, a jego wyegzekwowanie w rzeczywistości to co innego. I jest o wiele trudniejsze. Dlatego wielu okolicznych mieszkańców woli machnąć ręką i przez dwie noce, z powodu głośnej muzyki, mieć kłopoty ze spaniem.
Zgodnie z planem, impreza potrwa do jutra, tak więc jeszcze dzisiejszej nocy może być głośno...
A tak wyglądała impreza techno w zeszłym roku w wakacje zorganizowana w okolicach Kromnowa: