W środę (8.08) w Pawilonie Edward Uzdrowiska Cieplice kuracjusze i przybyli goście mieli okazję spotkać się z redaktor Elżbietą Jaworowicz, która opowiadała o kulisach powstawania programu "Sprawa dla reportera" oraz odpowiadała na pytania.
Podczas spotkania gość Uzdrowiska Cieplice podkreślała, że Jelenia Góra i Cieplice to cudowne miejsce i od 25 lat z przyjemnością przyjeżdża do naszego uzdrowiska.
Prowadząca "Sprawę dla reportera" opowiadała o kulisach powstawania programu. Jak zaznacza, współpracuje z bardzo dobrym zespołem, który pomaga jej w przygotowaniu kolejnych odcinków - czytają sto listów dziennie, kontaktują się z nadawcami i pomagają w wybraniu najistotniejszych spraw.
- Dzięki Caritas Polska zbudowaliśmy setki domów, bo jak dotąd Telewizja Polska nie ma systemu zbierania pieniędzy przez SMS. Nasza umiejętność pokazania kłopotów dziecka czy rodziny sprawia, że czym lepiej jest to pokazane, tym więcej udaje się zebrać - tłumaczyła skuteczność działań programu, E. Jaworowicz, która liczy, że doczeka czasów, gdy telewizja stworzy możliwość zbiórki pieniędzy np. poprzez fundację. - Nigdy nie miałam pomysłu na własną fundację, bo skupiam się na swojej pracy
Żywa legenda reportażu podkreśla jednocześnie, że rzadko udziela wywiadów.
- Nie ma mnie w prasie kolorowej. To mój świadomy wybór - mówiła. Elżbieta Jaworowicz odniosła się także do prób mieszania jej w politykę, od której stanowczo odcina się.
- Boli mnie, gdy widzę cudowne, zdolne dzieci z biednych rodzin, które mogą powtórzyć los swoich rodziców, babci - zwłaszcza jak występuje w rodzinie alkoholizm. To jest zjawisko tragiczne. Dzieci powinny mieć start ułatwiony i widzę dobre skutki programu 500 plus. To może być zrozumiane jako chwalenie władzy, ale to nie ma nic wspólnego z polityką. Zawsze mam odwagę mówić prawdę! Niedożywienie dzieci już nie jest tak powszechnym zjawiskiem - przekonywała kuracjuszka z Uzdrowiska Cieplice.