Z pomysłem ulepienia bałwana giganta pan Dariusz Twardoń nosił się od dwóch lat. W miniony wtorek (17 stycznia br.) rozpoczął wielkie dzieło. - Zobaczyłem, że śnieg dobrze się lepi i zacząłem tworzyć bałwana. Od samego początku pomagała mi 11-letnia córka Marcela. O godz. 19.00 dołączyła do nas żona, która wróciła z pracy oraz moja starsza córka Patrycja z zięciem Szymonem. Bałwana lepiliśmy do drugiej w nocy – opowiada pan Dariusz.
To jednak nie koniec pomysłów związanych ze śnieżnym szaleństwem. Pan Dariusz już zamontował na swojej działce koło obwodnicy w Kowarach ośmiometrowy słup. - Jeśli tylko będzie wystarczająca ilość śniegu i odpowiednia pogoda, ulepimy około 10 metrowego bałwana. Mam nadzieję, że uda nam się to jeszcze w tym roku – mówi pan Dariusz.
Czteroipółmetrowego bałwana można oglądać przy ul. Kowalskiej w Kowarach.