Do incydentu doszło w Złotoryi na parkingu w centrum. Przechodniów zaintrygowało wycie zwierzęcia zamkniętego w kufrze auta, które stało w promieniach lipcowego słońca. Wezwano na miejsce policjantów, którzy siłą otworzyli drzwiczki do bagażnika.
W środku był pies, który konał w kilkudziesięciostopniowej temperaturze. Wilczurowi nie udało się pomóc. Chwilę po wyciągnięciu go z „piekarnika” zdechł. – Biegli ocenili, że przyczyną zejścia zwierzęcia było przegrzanie – doniosła Polska Gazeta Wrocławska.
Dziennik podał, że właścicielka wilczura w takich warunkach wiozła go przez kilkadziesiąt kilometrów. Pochodzi spod Wrocławia. Kobieta stanie przed sądem i odpowie za znęcanie się nad zwierzętami z wyjątkowym okrucieństwem. Może spędzić w więzieniu nawet dwa lata.
Policjanci i weterynarze przestrzegają właścicieli pojazdów i psów, aby nie zostawiali swoich pupili wewnątrz aut, zwłaszcza kiedy na dworze jest ciepło i świeci słońce. A dzieje się tak często: niektórzy są przekonani, że pozostawiony na siedzeniu pies będzie skutecznym sposobem na złodzieja.