Pisma z prośbą realizacji obietnic poprzedników Stowarzyszenie Mieszkańców i Sympatyków Alei Wojska Polskiego w Jeleniej Górze złożyło do prezydenta Marcina Zawiły w ostatnim czasie. W jednym z nich stowarzyszenie prosi o zamontowanie oświetlenia, w miejscu, które stwarza realne zagrożenie dla pieszych.
– Chodzi konkretnie o doświetlenie przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu al. Wojska Polskiego i ul. Matejki. Po zmroku jest tu ciemno i niebezpiecznie. Zapraszamy na wizję lokalną. W marcu 2010 roku w piśmie, jakie przesłał do nas ówczesny zastępca prezydenta Jerzy Lenard, obiecano nam, że doświetlonych zostanie pięć przejść przez aleję Wojska Polskiego. Latarnie zamontowano, ale nie wszędzie tam, gdzie obiecywano. Stowarzyszenie w imieniu mieszkańców alei Wojska Polskiego, jako użytkowników tego skrzyżowania, prosi o wywiązanie się z zapowiedzi. Na pewno poprawi to bezpieczeństwo pieszych na tym odcinku – pisze Jędrzej Hałatek, prezes stowarzyszenia mieszkańców i miłośników alei.
W drugim piśmie, składanym w urzędzie już po raz trzeci, miłośnicy alei przekonują, że wytyczenie drogi rowerowej po chodnikach nie wymaga zbyt dużych nakładów finansowych. Tłumaczą, że wystarczy obniżyć krawężniki i wytyczyć z szerokiego chodnika pas dla cyklistów. I przy okazji wyrównać bardzo nierówną i sfatygowaną w wielu miejscach nawierzchnię.
Tymczasem Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, nie ma zbyt dobrych wieści. Tłumaczy, że ograniczone w budżecie wydatki nie pozwolą na zrealizowanie w tym roku żadnego z postulatów.
– W tym roku wydatki we wszystkich dziedzinach zostały mocno okrojone. Zapadła decyzja, że w 2011 roku doświetlimy tylko dwa przejścia dla pieszych: koło starego cmentarza przy ul. Sudeckiej oraz przy ul. Słowackiego – Wyspiańskiego. Niczego nie możemy też obiecywać w kwestii wytyczenia dróg rowerowych przy al. Wojska Polskiego. Przy realizacji tego zadania potrzebna jest kompleksowa koncepcja i pieniądze na jej realizację. Nie będziemy niczego robili połowicznie, bo wydamy pieniądze i nie będzie żadnego efektu – mówi wiceszef zarządu dróg i mostów.