Decyzja wałbrzyskich radnych, którzy na wniosek prezydenta Romana Szełemeja przegłosowali uchwałę, którą chcieli zmusić mieszkańców do szczepienia przeciw covid-19 - wywołała szereg protestów. Brak podstaw prawnych do podjęcia takiej decyzji również był podnoszony. Co o takim rozwiązaniu myśli polityczny kolega prezydenta Wałbrzycha - Jerzy Łużniak?
To w ustawie (przyjętej przez parlament, podpisanej przez prezydenta) określa się, które szczepienia są w Polsce obowiązkowe. Samorządy nie mają takiego upoważnienia, co zignorowali włodarze Wałbrzycha. 29 kwietnia br. radni na wniosek Romana Szełemeja postanowili przegłosować "bubel prawny", który miał zmuszać mieszkańców do szczepień przeciwko covid-19.
Zapytaliśmy prezydenta Jeleniej Góry co sądzi o decyzji wałbrzyskiego samorządu - czy chciałby podobnego rozwiązania w największym mieście Kotliny Jeleniogórskiej.
Popieram szczepienia, ale coś, co nie jest zgodne z prawem nie może mieć miejsca - odpowiedział na wstępie Jerzy Łużniak. - Rozumiem pana prezydenta Romana Szełemeja - podpisuję się w duchowym wsparciu, ale wiem, że to niezgodne z prawem. W Jeleniej Górze bałbym się proponować takie uchwały radnym, bo intencyjnie oczywiście, że tak, ale to jest rola państwa. To państwo powinno wziąć na siebie taką odpowiedzialność i wskazać, że szczepienie na covid-19 tak samo jak na tężec czy odrę - jest obowiązkowe - uważa J. Łużniak.
Póki nie ma odpowiedniej liczby szczepionek, chętnych nie brakuje, ale przyjdzie taki moment, że kolejka chętnych się skończy. Co wtedy?
Sam wielokrotnie zachęcam do szczepień, ostatnio pan senator zachęcał. Myślę, że kampania zapraszająca do szczepienia jest potrzebna i będziemy to robili. Gorąco namawiam mieszkańców, bo najważniejsze jest zdrowie. Rozumiem, że są różne teorie, niektórzy mówią, że szczepionki są groźne, ale słuchajcie specjalistów, którzy mówią, że jedyny sposób, żeby pozbyć się tej choroby, to szczepienie. Jesteśmy regionem turystycznym - jeżeli nie będziemy regionem bezpiecznym, to ludzie nie będą przyjeżdżać, a przez to nie będzie dochodów, aby realizować biznesy - dodał prezydent.