To powrót do idei sprzed kilku lat, kiedy to w Rynku, podczas wakacji pod namiotem odbywały się przedstawienia „Wielkiego Teatru Legend Karkonoszy” w wykonaniu ówczesnego Jeleniogórskiego Teatru Animacji. Spektakle grane pięć razy w tygodniu ożywiały centrum miasta i były sporą atrakcją dla turystów.
W te wakacje odbędzie się podobne przedsięwzięcie, choć na mniejszą skalę. Nie da się bowiem ustawić namiotu „na dłużej”, bo w Rynku nie ma na to miejsca (kilka lat temu nie było tylu ogródków gastronomicznych). W każdym razie spektakle będą grane, a ich kanwą staną się anegdoty historyczne związane z Jelenią Górą.
- Wystąpią „kolędnicy”, którym tak dobrze się śpiewało od Bożego Narodzenia, że nawet się nie obejrzeli, jak nadeszło lato. Muszą więc zmienić treść piosenek – zapowiada Bogdan Nauka, dyrektor Zdrojowego Teatru Animacji. – Postaci ubrane w tradycyjne kolędnicze stroje, będą je stopniowo zdziewać, aż do letniego odzienia, a zaśpiewają o śmiesznych incydentach z dziejów naszego miasta. W to wplecione będą niektóre legendy karkonoskie – usłyszeliśmy.
Jedna z wyśpiewanych anegdot przypomni postać niejakiego Voegel’a, komendanta miejscowego garnizonu, który miał… dwie żony: jedną w Jeleniej Górze, drugą – w Kłodzku. Znany był ponadto z tego, że zamknął dla celów „egzekucyjnych” Wzgórze Szubieniczne (dziś Wzgórze Kościuszki).
„Wakacyjna szopka” nie będzie grana tak często, jak „Wielki teatr…” kilka lat temu. W lecie przewidziano kilka spektakli, o których na bieżąco będziemy informowali.