Wszystko przez opieszałość urzędników Ministerstwa Edukacji, którzy zbyt późno przygotowali stosowne rozporządzenie. Dokumenty do szkół docierają, kiedy zarówno nauczyciele, jak i uczniowie są na wakacjach.
Sprawa dotyczy wielu rodzin w Jeleniej Górze, które co roku taką pomoc dostają, oraz nieznanej liczby tych, którym owo wsparcie może przysługiwać.
Dotacje należą się najuboższym, w których rodzinach dochód na osobę nie
przekracza netto 351 zł. Z reguły to od 70 do 170 złotych wsparcia. W tym roku suma się zwiększy, bo rodzice będą musieli kupić dzieciom mundurek.
MEN przewidziało jego refundację dla ubogich: około 50 złotych. Pieniądze miały być rozdzielane już w lipcu.
Żeby je uzyskać, rodzic musi złożyć w szkole wniosek oraz zaświadczenie o zarobkach lub dokumenty z opieki społecznej. Termin mija w najbliższych dniach a szkoły pozostają bezradne.
– Nie mamy kontaktu ze wszystkimi rodzicami dzieci, którym takie wsparcie się należy. Musimy wszystkich zawiadomić o tym, bo później będą pretensje, że ludzie nic nie wiedzieli i pieniądze przepadły – usłyszeliśmy w jednej z jeleniogórskich podstawówek.
Jeśli zawiadomienie dotrze do rodziców za późno, wsparcia z ministerstwa nie dostaną. Pedagodzy się denerwują. – Był przecież czas na wysłanie tego nawet w maju, a nie pod koniec roku szkolnego. W ministerstwie szybko wprowadza się nowości, ale nikt nie myśli nad ich wdrożeniem w terenie – mówią.