Najgorzej jest u zbiegu Wojska Polskiego z Grottgera i Mickiewicza. Nie jest lepiej u wlotu Klonowica i Armii Krajowej. – Pojazdy jadą sznurem, rzadko zdarzają się kierowcy na tyle uprzejmi, że się zatrzymają – usłyszeliśmy od jeleniogórzan, którzy usiłują pokonać ruchliwą ulicę.
Jeśli ktoś się przed przejściem zatrzyma, niezadowoleni inni kierowcy trąbią. Zdarza się, że nie zważają na uprzejmych. Na siłę, przed przejściem dla pieszych, wyprzedzają, łamiąc przepisy ruchu i narażając pieszych na niebezpieczeństwo.
To właśnie w takich okolicznościach ciężko ranna została jedna z jeleniogórskich koszykarek. W ubiegłym roku potrącił ją pijany kierowca, który na niebezpieczny manewr wyprzedzania zdecydował się właśnie przed zebrą. Obecnie dziewczyna powoli dochodzi do zdrowia, a pirat pijak najbliższe sześć lat spędzi w więzieniu.
W poniedziałek informowaliśmy o kolejnym wypadku blisko ulicy Wojska Polskiego. Na Sudeckiej, tuż przed skrzyżowaniem, 19-latkę potrącił kierowca autobusu MZK.
Do takich zdarzeń dochodzi na tym trakcie często.
Zdaniem pieszych pomogłaby dodatkowa sygnalizacja świetlna, zainstalowana co najmniej na dwóch skrzyżowaniach. Chodzi o światła uruchamiane przez osobę, która chce przejść przez jezdnię. Podobne zamontowano na ulicy Wolności. – Jeśli nie ma chętnych, kierowcy mają zielone i nie paraliżuje to ruchu – tłumaczy pan Marcin, okoliczny mieszkaniec.
Taki pomysł popiera policja.
Jednak Miejski Zarząd Dróg i Mostów, od którego zależy ewentualny montaż sygnalizacji, jest sceptyczny. – To jeszcze bardziej spowolniłoby ruch i spowodowało jeszcze większe korki w godzinach szczytu – argumentuje Czesław Wandzel, dyrektor MZDiM.
Rozwiązanie to może lepsze oznakowanie tych przejść.
Na pewno do poprawy bezpieczeństwa przyczyni się pomalowanie na biało wytartych po zimie pasów na zebrach. Policja zapowiada także kontrole zarówno kierowców, którzy jadą nieostrożnie i przekraczają dozwoloną prędkość, jak i pieszych. Wśród tych nie brakuje osób, które przechodzą przez Wojska Polskiego w niedozwolonych miejscach.