Nietypowa pora spotkania, które rozpoczęło się o godzinie 12.30 sprawiła, że przybyło na nie tylko kilkunastu mieszkańców. Jak podkreślali obecni, gdyby to było po popołudniu, liczba uczestników byłaby dużo większa.
O tym, jak wielu mieszkańców gminy zbulwersowała decyzja samorządowców świadczy też fakt, że pod petycją domagającą się przywrócenia kursów podpisało się 850 osób. Ci, którzy przyszli na spotkanie w emocjonalny sposób wypowiadali się na temat decyzji samorządu. Ich zdaniem włodarze gminy decydując się na taki krok zapomnieli, że z autobusów korzystają osoby dojeżdżające do pracy w trybie zmianowym. Nie wzięli też pod uwagę potrzeb ludzi, chcących w weekendy pojechać do znajomych lub do instytucji kultury. Zabierający głos apelowali do wójta o choć kilku kursów sobotnio – niedzielnych, nawet kosztem wycięcia kilku odbywających się w dni powszednie. Wskazywali też na inne możliwości zredukowania wydatków gminy, na przykład poprzez ograniczenie kosztów funkcjonowania urzędu czy też rezygnacji z imprez plenerowych.
To nie jest tak, że komunikacja jest jedyną dziedziną, w której szukaliśmy oszczędności – bronił się wójt gminy Michał Orman. - Ceny wielu usług wzrosły, podczas gdy nasze dochody pozostały mniej więcej na poziomie ubiegłego roku. Dlatego musieliśmy zrezygnować z wpisania do budżetu wniosków na ponad 7 milionów złotych. Decydując się na zawieszenie weekendowo – świątecznych kursów MZK uznaliśmy, że nie będzie to zbyt dotkliwe, bo korzysta z nich stosunkowo niewielu mieszkańców.
Pozytywnym efektem wczorajszego spotkania jest zapowiadana przez wójta ponowna analiza decyzji, która zbulwersowała tak wielu mieszkańców gminy.
Po dzisiejszym spotkaniu myślę, że trzeba się nad tą kwestią jeszcze raz pochylić i poszukać możliwego rozwiązania problemu - mówi wójt M. Orman. - Listy z podpisami zostaną przekazane radnym gminnym, którzy zajmą się tą kwestią najprawdopodobniej na najbliższej sesji Rady Gminy. W tym temacie dojdzie też do konsultacji społecznych.