– Ta droga to wielka szansa dla naszego miasta i regionu – mówi Grzegorz Sokoliński, przewodniczący Rady Miasta Szklarska Poręba.
Władze miasta opracowały koncepcję budowy obwodnicy górskiego kurortu. Zaczynałaby się ona w okolicach przekaźnika TV w Piechowicach i prowadziła w okolice Rozdroża Izerskiego i dalej drogą wojewódzką nr 404 omijając Zakręt Śmierci wchodziłaby na częściowo już wykonaną, poniemiecką drogą w kierunku granicy (przedwojenny projekt Drogi Sudeckiej). – Wystarczyłoby ją poszerzyć i dobudować kilkukilometrowy odcinek trasy – mówi Grzegorz Sokoliński, współautor opracowania.
Jak twierdzi, nieprawdą są pojawiające się informacje, że ruch ciężkich samochodów zostanie przeniesiony na przejście graniczne w Lubawce, po wybudowaniu drogi ekspresowej S3 Szczecin – Lubawka.
– Z dokumentacji wynika, że ta droga będzie ekspresowa tak naprawdę tylko do Legnicy – mówi Grzegorz Sokoliński. – Na dalszym odcinku będzie to normalna jednojezdniowa droga. TIRy i tak będą jeździły przez Szklarską Porębę i Jakuszyce, bo od Lubawki po czeskiej stronie nie ma dobrych dróg. Czesi nie zamierzają ich budować.
Dodatkowym argumentem jest odległość. – Wyobraźmy sobie firmę spedycyjną, która wozi ładunki do jednego z najbardziej uprzemysłowionych regionów Czech, czyli Libereckiego Kraju – mówi Grzegorz Sokoliński. – Trasa przez Jakuszyce jest o ponad 90 km krótsza. Łatwo wyliczyć, ile czasu i paliwa zaoszczędzi przewoźnik jadąc tam i z powrotem.
Ponadto, krajowa droga nr 3 jest zapisana w traktacie akcesyjnym jako ta, która dopuszcza ruch ciężkich samochodów o zwiększonym nacisku na oś (do11,5 tony na oś). Przy południowej granicy Polski są tylko dwie takie drogi, jedna prowadzi do przejścia w Jakuszycach, druga – do przejścia w Cieszynie.
– Stąd podjęte na krajowej trójce inwestycje – argumentuje Grzegorz Sokoliński. – Niedawno zrobiono remont na odcinku od Kaczorowa do Mysłowa, wcześniej remontowano odcinek od Piechowic w kierunku Szklarskiej Poręby. Teraz rozpoczęła się budowa mostu w Szklarskiej Porębie. Wszystkie te inwestycje są robione tylko pod kątem wzmocnienia nawierzchni a nie zwiększenia przepustowości drogi.
Jak twierdzi, nowoczesna droga jest potrzebna jeszcze w jednego względu. – Nasz region stale się rozwija. Powstają hotele w Karpaczu i Szklarskiej Porębie, właściciele kompleksów narciarskich chcą je rozbudowywać. Turyści z Polski, Czech i Niemiec będą musieli do nas jakoś dojechać – mówi. – Dodatkowym argumentem jest także to, że łatwiej będzie dojechać do Świeradowa Zdroju i całego Pogórza Izerskiego.
Władze Szklarskiej Poręby zwróciły się do sąsiednich gmin: Piechowice i Stara Kamienica, o wyrażenie pozytywnej opinii w sprawie budowy obwodnicy. To po to, by w studiach rozwoju znalazł się projekt obwodnicy. Daje to gwarancję, że tereny te będą przeznaczone na drogę. Rada z Piechowic wyraziła pozytywną opinię, druga z gmin ma podjąć decyzję na najbliższej sesji.
– To dopiero pierwszy krok, ale od czegoś trzeba zacząć – mówi Grzegorz Sokoliński. Dalej trzeba dotrzeć z argumentacją i przekonać decydentów na szczeblu krajowym – inwestycja ta byłaby realizowana i finansowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. O terminie powstania drogi nie chce się wypowiadać. W praktyce jednak, jeśli obwodnica w ogóle powstanie, to nie wcześniej niż za 3-4 lata.