W mieście Jelenia Góra uprawnionych do głosowania było 69146 osób, z czego do wyborów poszło 39513 osób, swój głos oddało 39495, ale 261 głosów okazało się nieważne. Najmniej osób głosowało na Kornela Morawieckiego, bo tylko 0,11 procent głosujących, na Zbigniewa Ziętka zagłosowało 0,14 procent, na Andrzeja Leppera 0,63 procent a na Waldemara Pawlaka 0,75 procent. Andrzej Olechowski dostał 1,63 procent głosów a Janusz Korwin-Mikke 2,6 procent głosów.
- W żadnym z jeleniogórskich lokali wyborczych nie odnotowano zakłóceń przebiegu wyborów, było spokojnie i bez nadzwyczajnych zdarzeń – mówi Agata Rycyk, starszy radca w delegaturze krajowego biura wyborczego w Jeleniej Górze.
W powiecie jeleniogórskim natomiast do głosowania poszło 51.51 procent uprawnionych do głosowania, z czego na Bronisława Komorowskiego głos oddało 54,32 procent, a na Jarosława Kaczyńskiego 23, 94 procent.
Wyraźnie zadowolona z wyborów jest Platforma Obywatelska. Jak mówi Marcin Zawiła, poseł PO, gdyby w całej Polsce zagłosowano tak, jak w Jeleniej Górze, gdzie Bronisława Komorowskiego oddano ponad 53 procent głosujących, nie byłoby drugiej tury wyborów. Marcin Zawiła podkreśla też, że Jelenia Góra dała największe poparcie dla ich kandydata na całym Dolnym Śląsku. Poseł zapowiada też poważną mobilizację członków PO przez najbliższe dwa tygodnie.
Prawo i Sprawiedliwość natomiast cały czas liczy na to, że powtórzy się sytuacja sprzed pięciu lat i w drugiej turze wyborów większość głosów przypadnie ich kandydatowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jak mówi Krzysztof Mróz, PiS już pracuje nad nowymi elementami kampanii wyborczej.
- W ciągu tych dwóch najbliższych tygodni Jarosław Kaczyński na pewno odwiedzi Dolny Śląsk, nie wiemy jednak jeszcze do jakich miast przyjedzie - mówi Krzysztof Mróz.