Na co dzień większości posiadaczy Harleya Davidsona nie zobaczymy w skórzanym odzieniu. Lekarze, prawnicy, czy przedsiębiorcy - to ludzie, którzy weekendami zmieniają swój image nie do poznania. Łączy ich pasja - miłość do motocykli, przy których godzinami "dłubią" w domowym zaciszu (garażu, podwórku). - Na takiej imprezie nie doświadczysz fabrycznej wersji, każdy z nas coś dokłada od siebie - mówi pan Darek. - Życie motocyklisty to odskocznia od dnia codziennego, pasja - dodaje.
Pod ogromnym wrażeniem byli również widzowie, którzy w sobotę (2. sierpnia) spacerowali deptakiem napotykając na przejazd harley'owców: - Wydawało mi się, że idzie burza. Okazało się, że z góry zjeżdża sznur motocykli. To piękne maszyny, niektóre widzę pierwszy raz w życiu. Są wspaniałe! - zachwyca się pan Karol - turysta z Poznania.
Oprócz parady uczestnicy pikniku, a także mieszkańcy i turyści mogli posłuchać rockowego brzmienia w wykonaniu m.in. Manson Band i Złych Psów, czy też kompozycji Tadeusza Nalepy.