Obecnie „Potop” Henryka Sienkiewicza nie jest już lekturą obowiązkową, ale jak przekonują nauczyciele języka polskiego, to niezwykle cenne działo. – Cenne, ale trudne dla współczesnej młodzieży, która coraz częściej ma problem z linearnym czytanie dłuższego tekstu – przyznała Elżbieta Astramowicz-Cyna. – Staropolski język i sposób pisania sprawiają, że takie książki stają się niezrozumiałe dla młodych ludzi, wychowanych na krótkich skojarzeniowych formach powszechnych chociażby w internecie – dodała nauczycielka języka polskiego.
Stąd pomysł, by to nie uczniowie czytali fragmenty Trylogii podczas Ogólnopolskiej Akcji Narodowego Czytania Dzieł Henryka Sienkiewicza. – Ja nie musiałam się do tego czytania przygotowywać, mam to w sercu, a co w sercu to i na języku– mówiła Elżbieta Astramowicz-Cyna. - Na tę okazję razem ze swoimi uczennicami udekorowałyśmy salę, bo chciałam, by młodzież poczuła troszkę tego sarmackiego klimatu. Moim zdaniem, jak się młodzież do czegoś gorąco zachęci i pokaże co jest piękne, wartościowe i związane z duchem naszego narodu, to u niektórych otworzą się te potrzeby. Trzeba im otwierać drzwi do naszej przeszłości i historii. Myślę, że takie wydarzenia służą tej inicjatywie. W minionym roku czytaliśmy „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, a w tym roku czytamy „Potop” Henryka Sienkiewicza. Dla naszej młodzieży wybrałam dwa fragmenty: poznania Kmicica z Oleńką Billewiczówną i drugi fragment po zdradzie w Kiejdanach – dodała Elżbieta Astramowicz-Cyna.
W jeleniogórskim „Ekonomie” udział w czytaniu trylogii wzięli wszyscy uczniowie. – Co godzinę do szkolnej auli przychodzą kolejne grupy, po dwie trzy klasy, by każdy mógł wysłuchać tego wyjątkowego czytania „Potopu” – mówiła Joanna Marczewska, dyrektor ZSE-T w Jeleniej Górze. – W ten sposób chcemy przekonać młodzież, że Nagroda Nobla dla Henryka Sienkiewicza nie była przypadkowa i warto - mimo różnicy słownictwa - sięgać po jego dzieła – dodała.
Czy to założenie udało się zrealizować? – Poniekąd tak, bo nasze pokolenie nie jest już zbytnio zainteresowane taką literaturą, sami pewnie byśmy po nią nie sięgnęli, a takiego czytania słucha się z prawdziwą przyjemnością – mówiła Angelika Wójcik, czwartoklasistka.
O wartości, ale i trudności czytania tego działa mówił również uczeń Daniel Krzeczowski.
– Ja przeczytałem całą książką, ale rzeczywiście nie było łatwo i gdyby nie pomoc wykładowcy, nie zrozumielibyśmy całej treści. A dzisiaj przytoczone fragmenty, to wartości na których budowane jest społeczeństwo – dodał.
To, że sięga po te książki coraz mniej młodych ludzi potwierdziła Justyna Pijanka z klasy 3 a, która z zawstydzeniem przyznała, że „Potopu” nigdy nie czytała. – Dzisiaj wysłucham go po raz pierwszy – mówiła uczennica.
Dodatkową motywacją do przeczytania jednej z trzech części Trylogii H. Sienkiewicza ma być dla uczniów „Ekonoma” szóstka w dzienniku.