Do wypadku doszło po godzinie dwunastej. Jak wynika z relacji świadków samochód najechał na wózek na przejściu dla pieszych. Na szczęście niemowlęciu nic się nie stało, ale w stanie szoku zostało przewiezione do szpitala.
– Nie jechał nawet szybko, najprawdopodobniej się zagapił i uderzył w wózek z dzieckiem – mówi Roman Kaciłowicz z Piechowic, który widział zdarzenie z przystanku MZK.
– Usłyszałem pisk opon, i zobaczyłem, jak samochód uderzył w wózek – dopowiada Jacek Sztur, sprzedawca w ulicy Bankowej.
Wózek nie przewrócił się i dziecku nic poważnego się chyba nie stało. Było w szoku i płakało. Kierowca nie jechał szybko. Starał się hamować.
Jak usłyszeliśmy od obserwujących zdarzenie, dziecko zostało ranne. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe.
Policja zaprzecza. – Dziecku nic poważnego się nie stało. 51-letni kierowca został ukarany mandatem za nieostrożną jazdę – mówi nadkom. Edyta Bagrowska, oficer prasowa komendanta miejskiego.
Ani kierowca, który spowodował kolizję, ani pasażerka auta nie chcieli się wypowiadać na temat zdarzenia. Komentarza odmówiła także matka dziecka.
Zajście sparaliżowało ulice centrum Jeleniej Góry. Na ulicy Sudeckiej i Matejki utworzyły się potężne korki. Ruchem kierowali funkcjonariusze policji drogowej.
Przejście dla pieszych przez ulicę Bankową należy do bardzo niebezpiecznych. Kierowcy często o tym zapominają. Rozsądku nie zachowują także piesi. Nie ma tam sygnalizacji świetlnej.