Nowy rozkład jazdy to więcej połączeń. Tam, gdzie do grudnia pociągi jeździły rzadko, teraz rozkład jazdy zapełnił się. Ale stacje i tak sprawiają makabryczne wrażenie wymarłych obiektów z katastroficznego filmu grozy.
Jelenia Góra Zachodnia to tylko jeden z przykładów. Jedynym nowym elementem jest właśnie rozkład jazdy pociągów, które zatrzymują się na peronach zrujnowanej stacji.
Nie ma nadziei na remont, bo kolei brakuje pieniędzy na tego rodzaju inwestycje. A dworzec jest coraz bardziej dewastowany: rzadko zaglądają tu patrole Straży Ochrony Kolei, za to wandali można spotkać częściej. Najbardziej rzuca się w oczy dzieło zniszczenia.
Dworzec zachodni był swego czasu ważnym punktem komunikacyjnym. Kiedy w 1945 roku Niemcy wysadzili w powietrze most na Dębowej Górze, z zachodniego odjeżdżały pociągi w kierunku Szklarskiej Poręby i Zgorzelca.
Czasy świetności gmach i jego otoczenie ma już dawno za sobą. Nie ma też recepty, jak przeciwdziałać postępującemu zniszczeniu i zaniedbaniu obiektu, który służy za melinę zdegenerowanym młodocianym wandalom i pijakom.
W podobnym stanie są inne dworce na linii Jelenia Góra – Szklarska Poręba. Niegdyś perełki architektury użytkowej, dziś nie przynoszą chluby okolicom Jeleniej Góry.